sobota, 23 października 2010

paper clips, hopping clips

Przyszły już jakiś czas temu - prosto z Singapuru! Z powodu małych pomyłek adresów wysyłkowych najpierw odwiedziły mój dom rodzinny, gdzie malutka paczuszka wzbudziła pewną konsternację :D. Nie wspominając już o tym, że ich króliczy kształt nie został zidentyfikowany(!). U mnie zostały należycie docenione. Póki co ich nie używam bo boję się zgubić/zniszczyć ale w niedalekiej przyszłości jeśli znajdę papiery na nie zasługujące to i owszem ;P.
Jak widać na załączonych zdjęciach są przesłodkie!
To chyba pierwsza rzecz z listy życzeń, którą kupiłam (zazwyczaj wchodzę w posiadanie spontanicznie ;p). Gdzie? Oczywiście na ebayu.
Btw namierzyłam już następne :D.





Share/Bookmark